Sweet Country Cottage

czwartek, 19 stycznia 2017

Piernikowy domek

Stało się już naszą rodzinna tradycją, że jednym z okresu Bożego Narodzenia , jest w naszym domu piernikowa chatka. Od kilki lat ta sama z Ikei, co roku jednak wygląda inaczej.

Tradycją jest też, że jej sklejaniem zajmuje się mój Mężuś, a ja z pomocą Henryka ją dekorujemy.

Mnie corocznie urzeka ten nasz domek z piernika, niby nic nadzwyczajnego, ale dla nas jest wyjątkowy. Może właśnie dlatego, że jest to nasz rodzinny zwyczaj. Jeszcze jakiś czas temu, gdy Bydgoszczy, do której mam najbliżej, nie było jeszcze Ikei, potrafiłam jechać 160 km w jedną stronę do Gdańska, żeby kupić domek.


Co roku na jednej ze ścianek domku piszemy bieżący rok.  W minione Boże Narodzenie 2016 nasz domek wyglądał tak


Henryk zdążył już odskubać kilka cukierków z dachu :-)




środa, 28 grudnia 2016

Poświątecznie

Święta już za nami.




Jak zwykle minęły za szybko. 
Też tak macie?
Najpierw przygotowujemy się do Bożego Narodzenia, prezenty, dekoracje, pyszne jedzenie, itd., 
a potem Święta mijają i mamy niedosyt, że za mało, za krótko.




Mam nadzieję, że świętowaliście w rodzinnym gronie w ciepłej atmosferze otuleni miłością swoich bliskich.


My spędzaliśmy rodzinnie. Trochę w domu, trochę w odwiedzinach.

Nie zabrakło dobrej zabawy, chwili odpoczynku i prezentów.






Życzymy Wam wszystkiego najlepszego po Świętach :-)




poniedziałek, 19 grudnia 2016

Przedświątecznie

Kolejne dni Adwentu uciekają i to dosłownie. Pamiętam, jakby to było wczoraj, gdy gromadziłam drobiazgi do kalendarza adwentowego. A dzisiaj już większość kieszonek jest pusta.




U nas w domu robi się coraz bardziej świątecznie.





Uwielbiam taki klimat, wszechobecny brokat, bombki i światełka migoczące w każdym kącie domu.



To właśnie dekoracje tworzą klimat. A w połączeniu z pysznym jedzeniem, fajnymi prezentami i miłością domowników dają magię Świąt oraz piękne wspomnienia.
Dlatego ja sobie nie odpuszczam, ani dekoracji, ani pieczenie świątecznych ciasteczek, ani zapalania świec pachnących cynamonem. Tak właśnie tworzę wspaniałe wspomnienia z dzieciństwa mojego Henia.
Żeby dziecko miało je w życiu dorosłym, w dzieciństwie rodzice muszą zadbać o doznania. 
Bo wspomnienia same się nie stworzą.







środa, 7 grudnia 2016

Mikołajki 2016

Witamy się w grudniu i już w przedświątecznym nastroju.
Mam nadzieje, że byliście grzeczni i wczoraj Mikołaj Was odwiedził.
Jak nie, to zawsze macie jeszcze szansę! Może zostawi Wam coś w Wigilijny wieczór pod choinką.

W minioną niedzielę Henryk napisał list i upiekliśmy ciasteczka.





5 – ego grudnia wieczorem przygotowaliśmy ciasteczka i mleko


Mikołaj zjadł ciasteczka, wypił mleko i…


… trochę nam nabrudził, ale mu wybaczamy…




… bo zostawił prezenty.






Mikołajki już za nami, teraz zaczynamy przygotowania do Świąt. A czas do nich, odliczamy takim kalendarzem adwentowym


Przesyłamy gorące uściski!

poniedziałek, 7 listopada 2016

Rodzinny SPAM

Witajcie mój drodzy!

Już się wcale nie będę tłumaczyć :-)
Napiszę tylko, że samej mi żal, iż tak rzadko wstawiam posty. Bo miło się samemu wraca do tych z przed kilku miesięcy, a nawet lat.

Dlatego dzisiaj wpis z naszego listopadowego wypadu nad morze.
Wiem, że zimno, że wieje, że czasem pada, ale ja właśnie nasze rodzime Morze najbardziej lubię wiosną i jesienią.
















Lubię wracać w to samo miejsce nad Bałtykiem. Do Darłówka.


Mamy tutaj też sprawdzona miejscówkę w Hotelu Jan. Gdy warunki atmosferyczne pozwalają, to można pospacerować po plaży, a gdy pogoda nie sprzyja, to pomoczyć się w Aquaparku przy hotelu.

Hotel rzut kamieniem od plaży, plaża nieopodal portu i deptaka, a przy deptaku Ambrozja Cafe z pysznym latte i goframi.
Wszystkie te „składniki”, to dla nas przepis na udany weekendowy wypad.




















A Wy lubicie Polskie Morze? Wolicie w sezonie czy poza nim?