Sweet Country Cottage

sobota, 9 listopada 2013

Henryczkowy kawałek podłogi

Wchodzimy








Ściany pomalowaliśmy farbą strukturalna w kolorze lekkiej szarości. Wszystkie meble, oprócz łóżka, które jest szare, są białe.


W Dekori kupiłam puf siedzisko w największym z dostępnych rozmiarów. Puf jest z dżinsu. Teraz my na nim siadamy, a w przyszłości Henryk będzie na nim leniuchował. Rzecz, mam nadzieję, na lata.


Lampki w tle to Cottan Ball.


O łóżku pisałam już wcześniej. Takie jak to Henryczka można zakupić tutaj.



Miś


Już od dawna urzekały mnie ułożone z literek i wyeksponowane imiona dzieci w ich pokojach. Imię miało zawisnąć już nad łóżeczkiem niemowlęcym Henia. Ale dopiero teraz zrealizowałam swoje małe marzenie. Nad literkami długo się zastanawiałam, czy maja być drewniane czy szyte materiałowe. Drewniane są bardziej praktyczne, bo materiałowe trzeba prać, a po praniu różnie by mogły wyglądać. Poza tym materiałowe są bardziej dzidziusiowe, a Henryk coraz młodszy już nie będzie, wręcz przeciwnie! Tak więc wybór padł na drewno, a jak zobaczyłam te w sklepie Z potrzeby piękna to już całkiem przepadłam!


Szafa, regał i komoda pochodzą z Ikei.


Dużo rzeczy to zdobycze z Allegro. Na przykład „upolowany” okazyjnie miś Burberry czy półka z koszykami.
Natomiast świecznik grzybek to zdobycz z TK Maxx za całe 9zł :-)


Większe zabawki, puzzle, książeczki, gry ustawiłam na regale, klocki i mniejsze zabawki przechowujemy w koszach. Również komoda pełni funkcję pojemnika na zabawki, a pod łóżkiem garaż mają ulubione auta.



Rozmieszczając zabawki kieruję się też zasadą, iż te którymi Henryk może się bawić samodzielnie bez uszczerbku dla owych zabawek oraz bez niebezpieczeństwa dla Henia, są w dostępnych dla Niego miejscach, a na regale na dolnych półeczkach. Natomiast książeczki, gry, puzzle i zabawki, którymi Henio bawi się tylko w asyście kogoś dorosłego są poza Jego zasięgiem na wyższych półkach.



Stoliczek i krzesełko to kolejna allegrowa okazja. Takiego stoliczka – biureczka ze schowkiem pod podnoszonym blatem szukałam.


Pokoik nie jest duży, ma około 9 metrów kwadratowych, ale udało się w nim zmieścić wszystko, co chciałam i jest jeszcze miejsce na zabawę, na przykład wyścigi samochodzików, które Henio bardzo lubi :-)


Tak właśnie wygląda pokoik mojego (prawie) dwudziestomiesięcznego DUŻĘGO syneczka!
Henryk bardzo lubi spędzać czas w swoim pokoju. Nie było też problemu z przenosinami z łóżeczka do łóżka. Łóżko w kształcie samochodu bardzo Mu się podoba, gdy pytamy gdzie jest Jego nowe łóżko, podbiega do auta i mówi: Henia brrrruuum!

1 komentarz:

  1. ślicznie ;) jestem zauroczona pokoikiem ale przede wszystkim właścicielem ;P

    BUZIAKI

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i komentarz!