Zawsze marzyła mi się taka ławeczka w kuchni, niestety w kuchni miejsca na tak ową brak, ale wygospodarowałam miejsce w jadalni. Stół i krzesła powędrowały do salonu, a w jadalni zawitała ławka. Dokupiłam mniejszy stół, który czeka jeszcze przemalowywanie na biało i dostawiłam krzesło, które najpierw stało w dolnej łazience, potem w naszej sypialni i oto efekt.
Mam jeszcze „na oku” biały wiklinowy fotel, ale to w przyszłym miesiącu.
W dalszej perspektywie czasowej planuję też przestawić do jadalni na obecnie „gołą” ścianę komodę z salonu.
Przeglądając różne starocie na Allegro, trafiłam na stare skrzynie wojskowe
Wiosną najprawdopodobniej trafią do ogrodu i będą pełniły funkcję osłonek na kwiaty.
Na zakończenie jeszcze migawka z salonu, którą udało mi się pstryknąć zanim Henio rozsiadł się na kanapie :-)
Ławeczka rewelacyjna, a te skrzynki cudo, właśnie jak je zobaczyłam to też pomyślałam świetny dodatek do ogrodu, pięknie u Ciebie!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
śliczny blog :)
OdpowiedzUsuń