sobota, 11 stycznia 2014
(Nie)zbędnik
Na zakończenie starego roku kupiłam sobie prezent w postawi narzuty. Teraz czas na prezenty z okazji nowego roku. Owe prezenty zaczynają powoli docierać.
Trzeba być dla siebie dobrym i czasem porozpieszczać i swoją duszę i ciało, a oczy cieszyć pięknymi przedmiotami.
Od zawsze, gdy tylko dawno temu podobną gdzieś widziałam, marzyła mi się taka rzecz. Rzecz pozornie zupełnie do życia zbędna, ale jakże potrzebna do uradowania się i spełnienia takiego malutkiego marzenia, a spełnianie nawet maleńkich marzeń, tych własnych również, jest do życia niezbędne, więc summa summarum i ot taka rzecz do życia okazuje się być niezbędną.
Więc jest, skrzyneczka na sztućce!
Miłego weekendu, spełnijcie jakieś swoje malutkie marzenie! :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękna ta skrzyneczka i szczerze widziałabym taką samą u siebie kiedyś w kuchni, będzie idealna, ale to dopiero po remoncie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
p.s zazdroszczę tych zakupów noworocznych i czekam na kolejne posty:)
Izka tą skrzyneczkę kupiłam gotową na Westwing. A plany na różne rzeczy ma, więc pewnie i posty będą :-)
OdpowiedzUsuńŚwietna skrzyneczka!
OdpowiedzUsuń