Akcja „fit” trwa. Dzisiaj szef kuchni (czyli ja) serwuje brukselkę.
Dlaczego warto polubić brukselkę?
Choćby dlatego, że zawiera takie witaminy jak witamina E, C, K oraz te z grupy B.
Wszystkie one działają pozytywnie na nasz układ nerwowy i wspomagają naszą odporność. Zawarte w brukselce sód i potas dodają jędrności skórze, natomiast fosfor, magnez, wapń, mangan, żelazo, cynk i miedź maja pozytywny wpływ na odbudowe komórkowego DNA, powstrzymują tworzenie się komórek nowotworowych.
Mała kaloryczność i duża zawartość błonnika sprzyja utrzymaniu sylwetki i regulacji poziomu złego cholesterolu.
Jeśli nie odpowiada Wam gorzkawy posmak tego warzywa młodości, jak nazwy się brukselkę, to jest na niego rada. Aby pozbyć się gorzkawego posmaku należy ugotować ja w wodzie z dodatkiem mleka i odrobiny cynamonu.
Miłego wieczory!
Cieszycie się, że już weekend?
Wieki nie jadłam brukselki!
OdpowiedzUsuńBrzmi przekonująco .. chociaż nie wiem ,czy mimo to namówiłabym rodzinę na takie smakołyki :-)))
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię,i jest zdrowa;)
OdpowiedzUsuńNie lubię brukselki, właśnie ze względu na ten gorzkawy smak, ten patent z mlekiem na prawdę działa??
OdpowiedzUsuńDziała, a jeszce można dodac do wody cukru. Też powinien zniwelować ten gorzki posmak.
UsuńBrukselka jest pyszna. U mnie będzie na obiad jutro. A co to takiego obok brukselki? Jajko siekane? Z czymś?
OdpowiedzUsuńJajko + pasta z ryby wedzonej.
UsuńUwielbiam brukselkę :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie wiedzieć czemu za nią nie przepadam:-)
OdpowiedzUsuńAle kolorki na zdjęciach śliczne!!
Pozdrawiam
Ja nie przepadam za brukselką niestety. Ćwiczysz też? Czy tylko dieta?
OdpowiedzUsuńTeraz tylko dieta. Przymierzam się do rowera i jakiś ćwiczeń z trenerem.
UsuńJa brukselkę lubię!
OdpowiedzUsuńNiestety jedyna w mojej rodzinie... hihi! Reszta jest antybrukselkowa.
Jest dla mnie superanckim dodatkiem do obiadu...Nie wiedziałam, że można spróbować ugotować ja z dodatkiem mleka i cynamonu.
Ja najczęściej gotuję na rosole, bądź w osolonej wodzie z odrobiną masła...
Brukselka, brukselką, czasem jadam jak mnie najdzie ochota, ale jaki wspaniały garnek chodzi mi o kolor boski.Piękne masz te wszystkie dodatki, ale to już wiesz, bo nie raz pisałam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie wiem czemu, ale w pierwszym odruchu przeczytałam burleska hihi ;p Szczerze mówiąc, to nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz jadłam brukselkę. Może czas to nadrobić...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - Aga :)
Uwielbiam - najbardziej podsmażoną z boczkiem, czosnkiem , z dodatkiem prażonego słonecznika i oliwy z oliwek + makaron! Polecam!
OdpowiedzUsuńEwa
Uwielbiam brukselkę. Na gorzkawy smak, który ja akurat lubię, jest też drugi sposób.
OdpowiedzUsuńBrukselkę należy przemrozić, wystarczy godzina w zamrażalniku, a potem normalne gotowanie.
Patent z przemrażaniem wziął się stąd, że brukselka najlepiej smakuje późną jesienią, gdy nocami, jeszcze rosnącą na polu ściną przymrozek.
Pozdrawiam!