W planie były poszukiwania choinki w dniu jutrzejszym, a tu masz! Mąż mój przed orkiestrę się wyrwał i dzisiaj choinkę przywiózł, a jak już ją przywiózł, to zaraz oprawił i na miejscu docelowym ustawił. A skoro tak sobie biedulinka naga w salonie stała, tośmy ja z moją Mamą ubrały.
W pełnej krasie pokażę jutro.
Dzisiaj odrobina kuchni w Święta ubranej.
Do Wigilii już tylko kilka dni!
P.S. Mamy nowego członka rodziny
Zazdroszczę ib laursena pięknie !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!