Kilka dni temu nasz letni salonik wzbogacił się o drewniano - wiklinowy stolik kawowy. Elementy drewniane chciałam przemalować na biało, ale ostatecznie postanowiłam, że całość pozostanie w stanie oryginalnym.
Nabyłam również stare krzesełko.
Na początku wyglądało tak
A tak prezentuje się po dwóch godzinach i trzech warstwach farby.
Siedzisko krzesełka zamierzam jeszcze "ubrać" w pokrowiec z falbaną i dodać poduszkę, ale to za kilka dni. Teraz pędzę do łóżka, bo po kilku godzinach prasowania i pakowania walizek padam z nóg. Rano wyjeżdżamy z M. na parę dni.
Super krzesło w nowej odsłonie.
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
Przepiękne krzesełko!!!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twój ogród i kamienne ścieżynki,które pokazywałaś w poprzednim poście..
Pozdrawiam
Taki efekt uskrzydla! Wspaniałe krzesło!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kalina,
kwiatowa30@blog.onet.pl